piątek, 24 lutego 2012

Cieszę sie , że jest ktoś przy kim moge byc sobą.....


To nie oznacza ,że zawsze byłam „nie sobą”, zakładam jakieś maski, przedstawiam siebie taką jaką chce ,żeby mnie widziano. Zdarzyło się jednak, że ktoś wymagał ode mnie żebym była taka jaką ten ktoś chciał mnie widzieć. Zaczął wymagać ode mnie pewnych zmian, a ja nie chcąc go stracić zmieniałam swoje bycie sobą w inne ” bycie sobą” ,które zgadzało się z jego wizja mnie. Zadawałam sobie pytanie , czy warto się tak poświęcać ale zaraz pojawiała się odpowiedź ,że przecież czasami trzeba pójść na jakiś kompromis. Tak, ale kompromis powinien obejmować dwie strony , a ten ktoś najwyraźniej nie chciał z niczego rezygnować. I jak nietrudno się domyślić ta rezygnacja z części mnie wcale się nie opłaciła, bo ktosiowi spodobał się już inny ktoś…

Czasami trzeba być trochę egoistą i nie pozwolić na całkowite podporządkowanie się drugiej osobie. Trzeba mieć i realizować własne plany i marzenia, a nie tylko robić to czego inni od nas wymagają. Ja też jestem ważna .    I dlatego właśnie teraz cieszę się, że jest ktoś przy kim mogę być sobą i ten ktoś wcale nie ma najmniejszej ochoty na zmienianie mnie.  Trzeba się po prostu zaakceptować z całym dobrodziejstwem inwentarza i nie próbować zmieniać nikogo na siłę dostosowując do swoich wyobrażeń.Każdy ma wady ale również i zalety i właśnie te dobre cechy trzeba starać się dostrzec. Na tym opierają się przecież długoletnie znajomości i  prawdziwe przyjaźnie. Możemy na kimś polegać w każdej sytuacji ( nawet jeśli ten ktoś jest bałaganiarzem albo nerwusem), możemy porozmawiać na każdy temat, spierać się ze sobą a nie kłócić i mieć podobne poczucie humoru .
I pewnie ” znajdzie się zatem jakiś powód ,żeby się sobą zauroczyć..”………..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz